Czas poliglotów – jakie języki obce warto znać

Czas poliglotów – jakie języki obce warto znać

Na współczesnym rynku pracy nie ma już miejsca na wieżę Babel.

Aneta kończy studia na ekonomii. Biegle zna angielski, w stopniu komunikatywnym niemiecki, niedawno zaczęła uczyć się rosyjskiego. Liczy na to, że znajomość tych języków da jej przewagę na rynku pracy. Decyzja o nauce trzeciego języka przyszła po dłuższym okresie śledzenia ogłoszeń rekrutacyjnych i przekonaniu, że z Rosją jako sąsiadem Polska zawsze będzie prowadzić interesy.

Angielski króluje
Wśród ogłoszeń o pracy coraz częściej pojawiają się dodatkowe wymagania pracodawców dotyczące znajomości języków obcych. Nie znaczy to, że dotychczas wymagany od kandydatów angielski nie jest już potrzebny – wręcz przeciwnie. Specjaliści od rekrutacji jednogłośnie mówią: język angielski króluje. Łukasz Radzikowski, konsultant z firmy doradztwa personalnego Hays Poland, twierdzi: Angielski nadal jest najważniejszym językiem w biznesie i bardzo długo się to nie zmieni. Należy pamiętać, że gospodarki różnych krajów rozwijają się na tyle szybko, że na ich rynki wchodzi wiele firm zachodnich. Dlatego warto znać więcej niż jeden język obcy.

Iwona Kwaśna z Biura Karier Politechniki Warszawskiej dodaje: Główną przyczyną dominacji języka angielskiego w biznesie jest globalizacja i rozszerzanie kontaktów biznesowych poza Europę. Dzisiaj firmy europejskie prowadzą korespondencję i rozmowy handlowe z całym światem, w szczególności z kontrahentami w Azji, gdzie znajomość angielskiego jest pozostałością po kolonializmie. Język angielski jest też niezbędny do poszukiwania informacji, jako że jest językiem powszechnie używanym w internecie i nauce.

– Jeżeli w ogłoszeniu o pracy jest wymagana znajomość innego języka, to nie zamiast angielskiego, ale oprócz niego. Wiele firm międzynarodowych nawet go nie wymienia w ofertach, uznając, że wszyscy nim władają – mówi Marta Piasecka, kierownik Biura Zawodowej Promocji Absolwentów Uniwersytetu Warszawskiego.
Łukasz Radzikowski przedstawia obecne trendy rynkowe dotyczące wymaganych przez pracodawców języków obcych: Wiele firm poszukuje osób ze znajomością jednocześnie angielskiego i francuskiego, niemieckiego czy hiszpańskiego. Wzrasta też zapotrzebowanie na język rosyjski. Rynek wschodni jest coraz lepszym miejscem na robienie biznesu, dlatego też znajomość rosyjskiego zaczyna być bardziej znacząca w firmach otwierających oddziały na Ukrainie czy w Rosji.

Aneta podjęła zatem słuszną decyzję o nauce trzeciego języka, mimo że ze znajomością angielskiego i niemieckiego dałaby sobie radę na rynku pracy.

Marta Piasecka dodaje swoje spostrzeżenia: O ile we wcześniejszych latach nasze biuro otrzymywało więcej ofert pracy dotyczących znajomości języków orientalnych, o tyle obecnie częściej występują języki europejskie, szczególnie tych krajów, które należą do Unii.

Rzadko używane
W ogłoszeniach rekrutacyjnych wystepują również nietypowe języki, nieczęsto używane i nauczane w naszej szerokości geograficznej. Iwona Kwaśna uważa, że nie ma dzisiaj takiego języka, który nie mógłby się pojawić w ofercie pracy. – Jeśli pracodawca oczekuje znajomości języka np. jednego z krajów Dalekiego Wschodu, to będzie szukał kandydata posiadającego odpowiednie kompetencje. Obecnie do poszukiwanych rzadkich języków należą: chiński, japoński, ukraiński, litewski i języki skandynawskie – mówi.

Jedną z przyczyn tego zjawiska opisuje Łukasz Radzikowski: Na naszym rynku oprócz firm zachodnich zaczynają inwestować firmy z Chin, Indii czy Japonii. Niejednokrotnie duże korporacje otwierają swoje oddziały w Azji i prowadzą rekrutację wewnętrzną dla osób, które chciałyby tam wyjechać do pracy.

Kolejną jest wzrost zapotrzebowania na usługi typu tłumaczenie dokumentów, materiałów handlowo-promocyjnych, instrukcji, dostosowywanie produktów na rynki arabskie lub azjatyckie. Poszukuje się również osób gotowych wyjechać do przedstawicielstw zagranicznych firm.

Następny powód wymienia Iwona Kwaśna: Osób ze znajomością rzadkich języków poszukują także międzynarodowe korporacje prowadzące w Polsce centra obsługi finansowo-księgowej i informatycznej, obsługujące oddziały firmy zlokalizowane w innych krajach. Takie centra mają w Polsce m.in. HP, Shell, Philips, IBM, CAPGemini, Microstrategy. Ponadto rozwijające się telecentra informacyjne, czyli contact i call centre, często obsługują klientów spoza Polski. Znajomość innego poza angielskim języka europejskiego zwiększa szanse na znalezienie pracy w takiej firmie.

Językowa przyszłość
Pytani przez nas specjaliści potwierdzają, że język angielski będzie wciąż niezbędny do komunikowania się w biznesie, mimo że zapotrzebowanie na znajomość języków jest zmienne. – Prognozowanie popularności języków obcych jest jak wróżenie z fusów, bo nagłe wydarzenie może spowodować chwilowy wzrost zainteresowania konkretnym językiem, jak to się stało w przypadku języka arabskiego wkrótce po rozpoczęciu wojny w Iraku – uważa Marta Piasecka. – By wiedzieć, jakie języki będą potrzebne na rynku pracy za 5 lub 10 lat, konieczna jest obserwacja gospodarki światowej i trendów w niej panujących.

Warto na pewno uczyć się rosyjskiego lub chińskiego, bo te gospodarki będą się dynamicznie rozwijać w kolejnych latach. Wymienić też należy język hiszpański, który jest popularny nie tylko w Hiszpanii i Ameryce Południowej, ale zaczyna być coraz bardziej powszechny także w Stanach Zjednoczonych. – Warto zainteresować się dodatkowymi kursami – radzi Łukasz Radzikowski. – Część z nich jest dofinansowywana przez Unię Europejską. Można również szukać w internecie ogłoszeń „język za język” umieszczanych przez studentów obcokrajowców, którzy w zamian za naukę polskiego uczą własnego języka. Oczywiście trzeba opanować język w stopniu pozwalającym co najmniej na swobodną komunikację.

Iwona Kwaśna zaleca, by przy podejmowaniu decyzji o nauce kolejnego języka wziąć pod uwagę swoje zainteresowania. Jeśli nie przepadasz za kulturami Dalekiego Wschodu, a dużo lepiej czujesz się w klimatach iberoamerykańskich, to twoja praca będzie bardziej owocna, jeżeli będziesz korzystać w niej ze znajomości hiszpańskiego lub portugalskiego, mimo że z zawodowego punktu widzenia lepiej byłoby znać chiński. Nauka języka ma być po prostu przyjemna, bo dzięki temu jest łatwiejsza i bardziej efektywna.

Artykuł można wykorzystywać do przedruków wyłącznie z zachowaniem przepisów  obowiązującego prawa autorskiego i prasowego. W takim wypadku muszą zawierać dane o źródle publikacji oraz autorze. Podpis do tekstu musi wyglądać następująco:Tytuł: Czas poliglotów
Autor: Ewelina Kitlińska,
www.kitlinska.pl
Żródło: Gazeta Studencka, październik 2007 (nr 107)