Mit niezastąpionych

Mit niezastąpionych

Gdy nadchodzi kryzys, pracowników firm ogarnia trwoga przed zwolnieniem. Osoby pracujące najlepiej i najwięcej pocieszają się, że ich ten problem nie dotknie, bo są niezastąpione. To bardzo złudne myślenie.

Przez wiele dekad uważało się, że pełnienie ważnych funkcji czy to na poziomie zespołu, departamentu, czy też kadry zarządzającej firmy pozwala zagwarantować sobie stałe miejsce pracy. Bycie niezastąpionym dla wielu ludzi może być atrakcyjne, bo zaspokaja poczucie ważności, władzy lub prestiżu. Ale na obecnym rynku pracy to nie jest atut. Nie bez kozery mówi się, że cmentarze są pełne ludzi niezastąpionych. Smutna prawda jest taka, że każdego da się wymienić na inny model. W czasach kryzysu cięcia kosztów pracy są często pierwszym z działań podejmowanych przez przedsiębiorstwa w poszukiwaniu oszczędności.

Wtedy kryterium „niezastępowalności” nie jest aż tak istotne, wręcz przeciwnie – może być przeszkodą. Najlepsi ludzie na ogół zarabiają więcej od pracowników przeciętnych, a więc kosztują za dużo. Zatem zwolnienie jednej osoby o wysokim wynagrodzeniu bywa łatwiejsze dla firmy niż zwolnienie dwóch innych otrzymujących niższe pobory.

Jeśli bycie niezastąpionym nie gwarantuje stałości zatrudnienia, to co je zapewni? Otóż trzeba się pogodzić z faktem, że kończy się era długoletnich karier w jednej firmie. Już dziś na światowych rynkach widać, że czas pracy u jednego pracodawcy skraca się do trzech, czterech lat.

Coraz powszechniejsza jest też praca czasowa. W Polsce kojarzona głównie z pracą na stanowiskach niewymagających doświadczenia, na Zachodzie bardzo popularna wśród ludzi z wieloletnim doświadczeniem i wysokimi kwalifikacjami – np. informatyków lub prawników dołączających do projektów prowadzonych przez firmy na kilka miesięcy, a potem podejmujących kolejne zlecenie na następny okres. Prognozy opracowane przez PricewaterhouseCoopers na rok 2020 przewidują, że ten trend może się rozwinąć do tego stopnia, że niektórzy pracownicy nigdy nie podpiszą umowy o pracę, a będą jednocześnie pracować dla kilku firm przy różnych projektach. Przewiduje się też rozwój serwisów podobnych do aukcyjnych, gdzie po wykonanej pracy pracownik dostanie ocenę i pozytywny lub negatywny komentarz.

Ponadto przedsiębiorstwa dążą do zatrudniania na stałe osób o kluczowych kompetencjach. Resztę usług mogą znaleźć w firmach outsourcingowych wynajmujących np. sprzątaczki, informatyków lub świadczących usługi księgowe, call center czy tłumaczenia. Coraz powszechniej współpracuje się też z freelancerami, najczęściej w dziedzinie reklamy, marketingu, PR czy rekrutacji. Równie łatwo i szybko można z nimi rozpocząć współpracę, jak ją zakończyć.

Przy takim kierunku rozwoju rynku pracy najkorzystniejsze będzie wyspecjalizowanie się w swojej dziedzinie i w jej ramach wybranie obszaru, w jakim się będzie ekspertem. Do tego niezbędne jest śledzenie nowych trendów rynkowych oraz elastyczne dostosowywanie się do zapotrzebowania na określoną pracę. Osoby, które temu sprostają, nie będą się musiały o nią martwić. Przyszły pracownik powinien być pożądany na rynku, a nie niezastąpiony w firmie.
Doug Hardy i Jeff Taylor, założyciel firmy Monster będącej właścicielem jednego z największych na świecie internetowych serwisów rekrutacyjnych, w książce „Jak efektywnie poszukiwać pracy” podają pięć powodów, dla których firmy będą chciały płacić za czyjąś pracę. Są to:

  • polepszenie jakości produktu,
  • podniesienie poziomu obsługi klienta,
  • obniżenie kosztów,
  • stworzenie nowych produktów lub usług,
  • usprawnienie działań w zakresie sprzedaży lub produktów.

Wybierając kierunek studiów i planując swoją karierę, powinniśmy zadbać o to, aby stać się profesjonalistą w jednym z powyższych obszarów.

Artykuł można wykorzystać do przedruków po uzyskaniu zgody właściciela praw autorskich. W takim wypadku muszą być wymienione dane o źródle publikacji oraz autorze. Podpis do tekstu powienien wyglądać następująco:

Tytuł: Mit niezastąpionych
Autor: Ewelina Kitlińska,
www.kitlinska.pl
Źródło: Gazeta Studencka, marzec 2009 (GS 03/2009)